Jan Grudziński urodził się 3.XII.1907r w Kijowie. Ojca stracił jeszcze jako dziecko, a po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w roku 1918, zamieszkał wraz z matką i bratem we Lwowie. Tu w czternastym roku życia wstąpił do Korpusu Kadetów. Nauka w Korpusie Kadetów wywarła wielki wpływ na ukształtowanie osobowości naszego Patrona, a lektura marynistyczna rozbudziła w młodym Janie Grudzińskim romantyzm morza.

Po zdaniu egzaminu dojrzałości i zaliczeniu „pływania kandydackiego” na ORP „Komendant Piłsudski” został w 1925r. przyjęty do Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej.

W 1928r. uzyskał promocję na pierwszy stopień oficerski, tj. podporucznika.

Dalsza służba Jana Grudzińskiego przebiegała następująco:

  • rok 1931 – uzyskanie stopnia podporucznika,
  • rok 1934 – ukończenie Kursu Oficerów Broni Podwodnej,
  • rok 1937 – uzyskanie stopnia kapitana,
  • rok 1938 – zastępca dowódcy ORP „Sęp”,
  • rok 1939 – przeokrętowanie na z-ce dowódcy ORP „Orzeł”.

1 września 1939r., na wiadomość zaatakowania Westerplatte i Tczewa okręty podwodne dostały rozkaz opuszczenia i udania się na uprzednio wyznaczone pozycje wyczekujące. Okręty polskie były skupione w okolicy Półwyspu Helskiego i w Zatoce Gdańskiej, skąd miały wykonywać ataki na większe jednostki niemieckie. ORP „Orzeł” miał wyznaczony najbardziej wewnętrzny sektor zamykający Zatokę Pucką linią Jastarnia-ujście Wisły. Tym samym okręt miał bronić dostępu do Gdyni, albo atakować niemieckie okręty wchodzące lub wychodzące z Nowego Portu. Niestety wobec zupełnego panowania nieprzyjaciela w powietrzu, ORP „Orzeł” skazany był na przebywanie w głębi zatoki, gdzie korzystał z ochrony artylerii z Oksywia.

Dnia 4 IX, gdy ORP „Orzeł” podszedł na głębokość peryskopową zauważono przelatujący samolot. Okręt natychmiast zanurzył się, ale pomimo to, nie udało się mu uniknąć ataków bombami głębinowymi. Jedna z nich detonowała w pobliżu okrętu powodując pewne uszkodzenia mechanizmów od wstrząsu.

Rano 6.IX ORP „Orzeł” przybył w pobliże Gotlandii. Drobne uszkodzenia zostały usunięte. Jednakże powstała nowa awaria – pęknięcie cylindra sprężarki. Konieczność dokonania tej naprawy oraz choroba dowódcy okrętu sprawiły, że zawinięcie do portu stało się nieuniknione. W dniu 10.IX zastępca dowódcy – Jan Grudziński przekazał na Hel wiadomość o chorobie dowódcy Kłoczkowskiego.

ORP „Orzeł” zawinął do Tallina 14 września o godz. 21.30. Dowództwo przejął Jan Grudziński. Tego samego dnia władze estońskie postanowiły internować polski okręt podwodny. Estończycy rozbroili okręt – usunięto amunicje, torpedy, pozbawiono map nawigacyjnych. 18 września załoga podjęła decyzję ucieczki. ORP „Orzeł” znalazł się na Bałtyku bez map nawigacyjnych i amunicji. Jan Grudziński postanowił wyprowadzić okręt i jego załogę na wody angielskie. Pod koniec pierwszego tygodnia października zabrakło wody do picia, kończyło się paliwo. Kapitan Jan Grudziński podjął decyzję opuszczenia Bałtyku. Dnia 14 października spotkał się z brytyjskim okrętem HMS Valorus, który doprowadził go do portu Rosyth.

Po przedostaniu się do Anglii i kilkudniowym pobycie w doku, gdzie dokonano gruntownych napraw i renowacji, przedstawiciel angielskiej admiralicji zaproponował załodze dłuższy odpoczynek, ale kapitan Grudziński odmówił.

„Chcemy walczyć, na spoczynek przyjdzie czas po wojnie …” ORP „Orzeł” rozpoczął służbę patrolową. 8 kwietnia 1940r. ORP „Orzeł” zatopił niemiecki statek „Rio de Janeiro” który miał na pokładzie 400 żołnierzy oraz sprzęt wojenny.

Dzień 11 kwietnia przyniósł możliwości jeszcze większego sukcesu, gdyż ORP „Orzeł znalazł się na kursie konwoju składającego się z dwu nieprzyjacielskich statków. Niestety zanim konwój dopłyną do Orła na odległość umożliwiającą dokonanie ataku, polski okręt został zbombardowany przez samolot. Dnia 14 kwietnia okręt zostaje zmuszony do zejścia na rekordową dla siebie głębokość. Okręt jest wielokrotnie atakowany. Wreszcie 18 kwietnia powraca do swej bazy. Na następny patrol wyszedł 10 dni później i po bezowocnych poszukiwaniach powrócił do bazy.

Kolejny postój trwał nieco dłużej, ponieważ nadeszły dawno zamówione części (zamki do dział). Wyjście Orła na siódmy patrol nastąpiło 23 maja 1940r. Sektorem patrolowym miał być obszar wodny na zachód od wylotu Skagerraku. Dnia 5 czerwca z bazy wyszedł radiowy rozkaz zakończenia przez Orła patrolu, a w dniu 6 czerwca powrotu do portu Rosyth. Gdy na nadawany rozkaz zameldowania aktualnej pozycji nie odpowiedział, uznano go za zaginiony. W dniu 11 czerwca 1940r. Kierownictwo Marynarki Wojennej wydało następujący komunikat: „Z powodu braku jakichkolwiek wieści i nie powrócenia z patrolu w określonym terminie – okręt podwodny Rzeczpospolitej Polskiej należy uważać za stracony".

Zarówno dowódca – Jan Grudziński, jak i jego załoga zostali pośmiertnie awansowani. Ponadto Jan Grudziński został pośmiertnie odznaczony złotym Krzyżem Virtuti Militari. Tym samym jako jedyny w Marynarce Wojennej Rzeczpospolitej Polskiej dostąpił zaszczytu dwukrotnego odznaczenia tym orderem.

Postać i czyny komandora uwiecznił w czasie wojny Wiktor Budzyński w wierszu pt. „ORP Orzeł”.

Komandorze podporuczniku Grudziński,
Komendy nie dajesz,
Przez peryskop nie patrzysz,
Przy sterze nie stajesz?
Co się z Tobą stało komandorze …?